11-18 lipca
Sobota, 10 lipca
18:00 – ++ Marian, Eugenia, Elenora i Stanisław
Niedziela, 11 lipca- XV niedziela zwykła
8: 30 – O Boże błogosławieństwo dla rodziny Korczewskich – Jadwiga
10: 30- ++ Eugenia, Bronisław i Tadeusz Moliński
12:30-Narodowy Dzień pamięci ofiar ludobójstwa na Kresach
19:00- O Boże błogosławieństwo i łaskę zdrowia oraz opiekę Matki Bożej dla Kamili z okazji urodzin
Poniedziałek, 12 lipca- św. Brunona Bonifacego z Kwerfurtu
19:00- ++ Dusze w czyśćcu cierpiące – Barbara
Wtorek, 13 lipca- św. Andrzeja Świerada i św. Benedykta, pustelników
19:00- ++ Jan, Maria, Jan, Leon, Katarzyna, Józef i Wiesława
Środa, 14 lipca
19:00- O Boże błogosławieństwo dla dzieci i wnuków – rodzice
Czwartek, 15 lipca- św. Bonawentury
19:00- + Szczepan Krupa i zmarli z rodziny
Piątek, 16 lipca- NMP z Góry Karmel
19:00- + Janina Bodzak
Sobota, 17 lipca
18:00- O Boże błogosławieństwo i łaski Ducha św. dla naszych Kapłanów, Sióstr Dominikanek za Biskupów i Biskupa W. McGrattan
18:00- M.W. + Łukasz Paliński – przyjaciele
Niedziela, 18 lipca- XVI niedziela zwykła
8:30 – O Boże błogosławieństwo z okazji urodzin dla Jarka – Anna
10:30- ++ Henryk i Maria Sztemberg – córki z rodzinami
12:30 – Dziękczynna i o Boże błogosławieństwo z okazji 10 lat sakramentu małżeństwo dla Oli i Krzysztofa
19:00- O Boże błogosławieństwo dla Maksymiliana z okazji urodzin
Poniedziałek, 19 lipca
19:00- + Szymon Apanowicz zmarły w Polsce – syn z rodziną
Wtorek, 20 lipca- bł. Czesława
19:00-++ Ryszard, Luis, Henryk, Irena i Maria
Środa, 21 lipca
19:00- O Boże błogosławieństwo i opiekę Matki Bożej dla Jerzego – mama i siostra
Czwartek, 22 lipca- św. Marii Magdaleny
19:00-+ Robert Pachulski
Piątek, 23 lipca- św. Brygidy patronki Europy
19:00- O siłę wytrwania w postanowieniu dla Waldemara – rodzina
Sobota, 24 lipca- św. Kingi
18:00 – ++ Za zmarłych z rodziny Szymoniak, Zapała, Rębosz i Kasperski
18:00- M.W. + Łukasz Paliński – przyjaciele
Niedziela, 25 lipca- XVII niedziela zwykła
WSPOMNIENIE ŚW. KRZYSZTOFA PATRONA KIEROWCÓW
8: 30 – ++ Czesław, Wiesław i Anna
10: 30-+ Antonina Nutowicz (7 rocz) – córka Alina
12:30- O Boże błogosławieństwo i potrzebne łaski, opiekę Matki Bożej i światło Ducha św. dla Jakuba, Krzysztofa i Crystal
19:00-+ Karol Szubartowski (51 rocz)
19:00- M.W. – O Boże błogosławieństwo i opiekę Matki Bożej dla Marii Szubartowskiej z okazji 99 rocznicy urodzin
XV NIEDZIELA ZWYKŁA
11 lipca, 2021
Am 7,12-15; Ef 1,3-14; Mk 6,7-13
Ref: Okaż swą łaskę i daj nam zbawienie.
Do wielu Jezus powiedział: „Chodź za mną”. Usłyszał to wezwanie Lewi, wychodząc ze swojej komory celnej. Usłyszał też bogaty młodzieniec, który jednak nie potrafił zostawić swojego bogactwa. Czy my usłyszeliśmy wołanie Boga, by opuścić nieprawość i wędrować ku nowej ziemi i nowemu niebu? Zastanawiające jest to, że po tym, jak zlekceważono Jezusa w Nazarecie, On wysłał Apostołów w misję. Podwaja wysiłki zmierzające ku nawróceniu ludzi. Misja była niezwykle ważna, bo chodziło nie tylko o głoszenie usprawiedliwienia, które daje Jezus Chrystus, ale też o uwolnienie od nieczystej duchowości i o głoszenie nowego nieba i nowej ziemi. Rabbi Maharal opowiada następującą przypowieść: Był sobie zajazd z anielską obsługą. Gościom dostarczano codziennie do pokoi przepyszne jedzenie i wszystkie ich potrzeby były zaspokajane doskonale. Jednak mieszkańcy zajazdu wciąż chcieli więcej. Zaczęli okradać się nawzajem i oszukiwać. Wybuchały między nimi bójki, aż w końcu wzniecili w zajeździe ogień. Byli jednak tak pochłonięci walką, że nie zauważyli nawet, jak zajazd stanął w płomieniach. Pewien podróżnik przechodził obok i zobaczył palący się zajazd. Chciał pomóc mieszkańcom i ostrzec ich, aby uciekali. Wbiegł do środka, otworzył drzwi do jednego z pokoi i zastygł w miejscu, zobaczywszy jednego z mieszkańców obrabowującego swego sąsiada. Otworzył kolejne drzwi i zobaczył, jak inny morduje swego kolegę. Chodził od pokoju do pokoju i widział gwałt, niemoralne stosunki, znieważane i bite dzieci, ludzi trujących siebie i innych śmiercionośnymi środkami. W końcu zdesperowany wykrzyknął: „Co się tu dzieje? Musi być jakiś właściciel tego zajazdu. Dlaczego nic z tym nie zrobi?”. W tym momencie właściciel pojawił się przed nim i zachęcił go do wyjścia z płonącego budynku. Tak było z Lotem, gdy uciekał z Sodomy, z Abrahamem, gdy wychodził z Ur, tak było z Eliaszem. Podróżnikami teraz są apostołowie Jezusa, oni głoszą pożar świata i ratują, kogo się da. Zajazd jest metaforą tego świata. Bóg był stopniowo usuwany z tego świata, i tak jest dalej. Usuwa się Go z parlamentów, ze szkół, z umysłów i z rozmów. W konsekwencji świat staje się zepsuty i podły, pełen ignorancji, czarów i bałwochwalstwa. Mnóstwo ludzi jest przekonanych, że nie ma żadnego Boga. Świat funkcjonuje w dwóch różnych porządkach. Jeśli świat jest sprawiedliwy, Bóg jest blisko niego. Świat kierowany przez Boga staje się ogrodem Eden. Jednak, kiedy świat nie jest sprawiedliwy, funkcjonuje w drugim porządku. Gdy świat jest pełen zła, źli wzniecają pożar, bo zło niszczy samo siebie. Sprawiedliwi muszą wyjść z niego, aby być blisko Boga. Kiedy świat płonie, może też być miejscem próby dla sprawiedliwych.
XVI NIEDZIELA ZWYKŁA
18 lipca, 2021
Jr 23,1-6; Ef 2,13-18; Mk 6,30-34
Ref: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
Jan Paweł II powiedział kiedyś, że kapłan nie ma wakacji. Czy można mieć urlop od ratowania ludzkich dusz? Od pustki, spustoszenia, zagubienia, lęku, bezsensu życia, rozpaczy, oczekiwania nieszczęścia i wreszcie samopotępiania się?… Od tego wszystkiego ratuje człowieka pasterz serc, Jezus Chrystus. Jezus lituje się. Jego spojrzenie jest przede wszystkim pełne miłosierdzia dla człowieka. Ciężko mi się czyta słowa Jeremiasza zapowiadające sąd nad pasterzami, którzy rozpraszają trzodę oraz prowadzą do zguby. Dla swej samotności rozpędzają tych, którzy szukają Bożego zmiłowania. Widzę wtedy wiele moich win popełnionych w przeszłości. Co bowiem może uratować zagubionych ludzi, spustoszonych w sercu, odpędzanych i niepotrzebnych nikomu? Pasterzowanie, obecność i obdarowywanie miłością Boga. Sycenie się Jego słowami, potwierdzanie przebaczaniem win, leczenie ran modlitw. Z drugiej strony cóż bardziej jest poszukiwane na tym świecie, jeśli nie miłosierdzie Boga? Tysiące ludzi zapewne obserwowało łódź Jezusa i Apostołów, a potem zebrało się na brzegu, przy którym łódź się zatrzymała. W tej migracji tak wyraźnie dostrzegamy to, co w sobie ukrywamy: potrzebę miłosierdzia nad nami. Jezus zlitował się! Może nawet to, że na świecie jest tak wiele zła, świadczy o miłosierdziu Boga? On nie chce od razu okazywać swej sprawiedliwości. Jest cierpliwy i oczekujący! Jak wyglądają dzisiaj ludzie, gdy na nich patrzy Jezus? Bóg obdarza najpierw tym, czego człowiekowi najbardziej brakuje. Obdarza miłosierdziem i litością, gdy los jest niemiłosierny i bezlitosny, i gdy sami dla siebie takimi jesteśmy. Pomyśl, więc, czy nie jesteś dla siebie zbyt okrutny, zbyt wymagający, zbyt niemiłosierny, przesadnie sprawiedliwy? Nie bądź przesadnie sprawiedliwy i nie uważaj się za zbyt mądrego! Dlaczego miałbyś sobie sam zgotować zgubę? (Koh 7,16). Przesadnie sprawiedliwy, to znaczy okrutnie bezwzględny. Najbardziej jesteśmy godni politowania wtedy, gdy stajemy się bezlitośni dla siebie. Ukrywa się w tym zapewne pokusa wszechmocy, uzurpująca sobie władzę, by totalnie kontrolować swoje życie, zamiast je powierzać Bogu. Chcemy sami o sobie decydować i mieć nad sobą i innymi kontrolę. Odrzucamy w ten sposób odpowiedzialność za słabości i upadki, objawiając złość i gniew na siebie. Myślimy też o sobie źle i uczymy się tylko zło w sobie dostrzegać, za wszystko się obwiniając. Taka postawa rodzi nienawiść do siebie i w sumie jest pychą, która nie może się pogodzić z tym, że człowiek jest słaby. Zbyt krytycznie i zbyt bezwzględnie się oceniamy, bo mamy zbyt wyidealizowany obraz siebie. Dążymy do wydumanych ideałów, zapominając, że bez Boga nic nie możemy uczynić nawet dla siebie.
LEKTORZY