Numer. 115 (4) 28.XII.2014 – 4.I.2015

Numer. 115 (4) 28.XII.2014 – 4.I.2015

GŁOS MŁODZIEŻY

Numer. 115 (4)                     28.XII.2014 – 4.I.2015        

 

Fast food, Fast life?

 

Szybkie jedzenie, często i szybkie życie. Niestety chyba we współczesnym świecie, nieustannie mamy do czynienia z pędzącym życiem. Wiecznie za czymś gonimy, tak często zdarza nam się mówić: „nie mam czasu” „jestem zajęty”, odkładamy ważne sprawy „na później”.

Podobnie jak z jedzeniem, które przygotowywane „na szybko” w barach, lokalach szybkiej obsługi, jest często niezdrowe i szkodliwe dla naszego organizmu, tak samo jest z życiem osobistym i duchowym. Prawdziwych i istotnych dla każdego człowieka przeżyć i wartości nie da się zastąpić szybkimi, gotowymi, „rozwiązaniami”.

 

Jeżeli Bóg odgrywa w naszym życiu jakąkolwiek rolę, nie odstawiajmy go na bok, nie zastępujmy zamiennikami, które w istocie, może szybsze i wygodniejsze, nie są w możności zapewnić prawdziwego obcowania z „żywym” Bogiem i Jego Słowem!

 

Nawiązując do wydarzeń biblijnych sprzed przeszło dwóch tysiącleci, Trzej Królowie, którzy zmierzali na spotkanie Boga, rzeczywiście byli głodni Jego Osoby. Celem ich wędrówki był Sam Jezus, w przeciwieństwie do podróżujących wraz z Nimi ludźmi, którzy mieli ważniejsze na pozór sprawy… Święto Trzech Króli miało przypomnieć nam o Narodzinach Jezusa, miało otworzyć bardziej nasze serca na Jego miłość i łaskę, którymi nas obdarzył. Dlatego w pogoni za życiowymi przyjemnościami, sukcesami, uciechami doczesnymi, uważajmy, by nie wpaść w pułapkę współczesnego „fast life”, bowiem fast nie oznacza good!

 

Współczesny człowiek w swym życiu bazuje na tzw. micie samowystarczalności. Błądzi w przekonaniu, że może żyć sam, bez Boga. Owszem, może tak żyć, jednak do czasu… W końcu bowiem pojawi się w nim głód Słowa Bożego i zapragnie obcowania z Nim… Aby nasze życie ziemskie było prawdziwą ucztą, musimy się o nie zatroszczyć i odpowiednio przygotować. Gdyż nie samym chlebem żyje człowiek. Zbliżyć człowieka do Boga może Pismo Święte i jego lektura. Tam możemy znaleźć przepis na udane i owocne życie człowieka i katolika. Okres rekolekcji to dobry czas, by wsłuchać się w Słowo Boże i by choć na chwilę zastanowić się nad jego przesłaniem. Słowa Boga można zinterpretować jak list, apel, który do nas kieruje sam Bóg. A to czy i jak na niego odpowiemy, zależy wyłącznie od nas. To że współczesny człowiek stawiany jest niemalże na każdym kroku przed różnymi „sprawdzianami” i pokusami, jest jeszcze większym utrudnieniem.

A.L.

 

Idę do Ciebie…

 

Nie wszyscy kochali Pana Jezusa. Herod chciał Go zabić. Był zazdrosny. Bał się, że Jezus zabierze mu tron królewski. I ciebie nie wszyscy ludzie kochają. Może tak jest z twojej winy, a może nawet bez twojej winy. Niech cię to nie zdziwi, gdy i tobie będą ludzie zazdrościć. Niech cię to nie przeraża, gdy i tobie będą ludzie szkodzić. Nie przejmuj się tym. Rób swoje. Ale z drugiej strony: nie bądź, tak jak Herod, zazdrosny. Gdy komuś dobrze idzie, to ciesz się z tego i pomagaj mu w tym, a nie podkładaj mu nogi. Gdy zobaczysz, że komuś źle idzie, dołóż starań, żeby się dźwignął, a nie wdeptuj go w nieszczęście. (…)

Jezus nie miał łatwego dzieciństwa. Jego rodzice musieli z Nim uciekać do obcego kraju. Tam na pewno było trudno i niewygodnie dla świętej Maryi, świętego Józefa i dla Jezusa. Potem wrócili do Nazaretu, gdzie trzeba było życie znowu zaczynać od nowa: trzeba się było starać, by życie w domu było prawdziwym życiem rodzinnym. Nie narzekaj, jeżeli masz w twoim domu mało miejsca na naukę i na zabawę. Nie narzekaj, że jest ciasno i niewygodnie w domu. Dbaj o porządek tak w całym domu, jak szczególnie w twoich rzeczach. Daj o to, żeby życie w twoim domu było uporządkowane, bez pośpiechu. Wychodź na czas do swoich zajęć. Wracaj punktualnie. Mów zawsze, gdzie idziesz. Bierz udział we wspólnych posiłkach. Jedz kulturalnie. Świętuj niedziele i uroczystości. Staraj się, ażeby u ciebie w domu były pobożne obchodzone takie tradycje domowe, jak np. wieczerza wigilijna, drzewko, szopka, porządkowanie grobów na cmentarzu w listopadzie, święcenie pokarmów w Wielką Sobotę, dzielenie się jajkiem w Wielką Niedzielę. (…)

W Palestynie był tylko jeden kościół: w Jerozolimie. Każdy z Żydów miał obowiązek być tam raz w roku. Jezus miał daleką drogę do niego, bo aż ponad 120 km. My mamy dużo kościołów. Staraj się być w kościele w każdą niedzielę i w święta. Niedziela jest na to, abyś odpoczął i nabrał sił na nadchodzący tydzień. Potrzeba ci nie tylko sił fizycznych, ale i duchowych. Do ich pomnożenia służy Msza święta.

  1. M. Maliński