Nr. 142 (5) 4 października 2015

Nr. 142 (5) 4 października 2015

GŁOS MŁODZIEŻY

Orędzie Papieża Franciszka

„Niech Ona, Matka ubogich i gwiazda nowej ewangelizacji, pomaga nam żyć Ewangelią, urzeczywistniać Błogosławieństwa w naszym życiu i mieć odwagę szczęścia.”

Miesiąc różańcowy

Październik zalicza się do cichych okresów roku kościelnego. W ciągu ostatnich stuleci, jako miesiąc Różańca, miesiąc cierpliwej modlitwy, zyskał jednak szczególne oblicze. Modlitwa straciła dziś jakby w Kościele swe oczywiste znaczenie. Musimy, więc na nowo odnaleźć drogę do Boga słuchającego i przemawiającego, a raczej musimy przyjąć dar tej drogi. Zacznijmy spokojnie w tej refleksji od modlitwy różańcowej. Dlaczego właściwie pozdrawiamy Maryję? Czy nie sprowadza to nas może na jakąś boczną drogę, kiedy to przecież Chrystus stanowi centrum? Można na to odpowiedzieć najpierw w sposób najzupełniej pozytywistyczny: Pozdrawiamy Ją, bo odpowiada to proroctwu, a zatem i wezwaniu Pisma Świętego: „Odtąd błogosławioną zwać mnie będą wszystkie narody” (Łk 1, 48). Idąc dalej za tą odpowiedzią, natrafiamy na motyw głębszy. Bóg Niewidzialny i Wieczny objawił się w tym świecie przez ludzi, którzy niejako nadali Mu imię: Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba. Poprzez ludzi stało się rozpoznawalne Jego oblicze. Wspominając wdzięcznie tych ludzi, wielbimy Jego samego. Przemilczelibyśmy cząstkę Jego chwały, gdybyśmy przestali błogosławić tych, w których On sam się objawił. Chwalimy Go w ludziach, którzy stali się naczyniami Jego łaski. Oni bynajmniej nie stoją nam na drodze do Boga, lecz ukazują nam Go.

kard. Józef Ratzinger, 1983

Amsterdam – Pani wszystkich narodów

W latach 1945-59 holenderskiej mistyczce Idzie Peerdeman objawiała się Matka Boża, przekazując orędzia dla Kościoła i świata.

 Podczas pierwszego objawienia 25 marca 1945 r. Maryja ukazała się w białej szacie, otoczona nieziemskim światłem, z różańcem w ręku. Wizja była natury ekstatycznej w prywatnym mieszkaniu Idy. Na pytanie widzącej: Kim jesteś, piękna Pani? – nieziemska postać odpowiedziała: „Nazywajcie mnie Panią wszystkich narodów”. Jest to nowy tytuł Maryi, dotychczas nie występujący w liturgii Kościoła. W kolejnych objawieniach Matka Najświętsza mówiła o trudnościach i prześladowaniach Kościoła, które nastąpią po zakończeniu II wojny światowej. Mówiła także o działaniu złego ducha, który będzie dążył do zniszczenia Kościoła i rozbicia jego jedności. Można temu zapobiec tylko przez modlitwę różańcową. W symbolicznej wizji mistyczka zobaczyła krzyż na kuli ziemskiej, pod który spadają swastyki, gwiazdy, młoty i sierpy. Z perspektywy czasu widzimy, że wizja ta sprawdziła się, gdyż faszyzm i komunizm upadły, a Kościół Chrystusa – przez te systemy totalitarne prześladowany – trwa i wydaje ewangeliczne owoce. W kolejnych objawieniach Madonna przekazała Idzie treść modlitwy, prosząc, aby sama ją codziennie odmawiała, zachęcając innych. Oto jej treść:

Jezu Chryste, Synu Ojca, poślij teraz Ducha swego na ziemię. Pozwól, aby Duch Święty

zamieszkał w sercach wszystkich narodów, aby można je było ocalić przed upadkiem,

nieszczęściami i wojnami.

Następnie Maryja wyjaśniła sens tej nowej modlitwy: Ta modlitwa jest tak prosta i krótka, że każdy może ją odmawiać przed krucyfiksem i w swoim języku. To jest przesłanie, które chcę właśnie dzisiaj przekazać. Właśnie teraz chcę ratować dusze. Pracujcie wszyscy ze mną nad tym wielkim dziełem świata. Ty, dziecko, jesteś narzędziem do przekazywania tych rzeczy. Powinnaś to czynić. Tak, jest dosyć powodów ku temu. Powiedz wszystkim, że chcę być Panią i Matką wszystkich narodów. Podczas kolejnego objawienia Najświętsza Maryja Panna prosiła o namalowanie Jej wizerunku, jako stojącej na kuli ziemskiej pod wielkim krzyżem. Pod Jej stopami nie ma już węża. Maryja prosiła o czynienie pokuty, modlitwy i nawrócenia. Zapowiedziała też śmierć papieża Piusa XII na październik 1958 r. i zwołanie wszystkich biskupów świata, co faktycznie się stało w 1964 r., podczas Soboru Watykańskiego II. W czasie ostatniego objawienia powiedziała Idzie: Bądź zdrowa, do zobaczenia w niebie. Ida Peerdeman rzeczywiście cieszyła się dobrym zdrowiem. Żyła 91 lat. Zmarła 17 czerwca 1996 r.  Z analizy orędzi przekazanych przez Matkę Bożą – a było ich 56 – wynika, że wiele przepowiedni tam zawartych sprawdziło się bardzo dokładnie po kilku i kilkunastu latach. Najświętsza Maryja Panna ostrzega w nich przed wieloma klęskami, konfliktami wojennymi, głodem i prześladowaniem Kościoła. Przepowiedziała wojnę na Bałkanach, a nawet wybuch nuklearny w Czarnobylu. Mistyczka w wizji widziała wojny, kryzysy gospodarcze i walutowe na całym świecie, a także konflikt między światem islamskim a judaizmem i chrześcijaństwem. Oto Jej słowa: Wokół i w pobliżu Jeruzalem będą miały miejsce ciężkie walki. Świat zostanie jakby rozdarty na dwie części. Nastąpi cierpienie i nędza. Objawienia amsterdamskie były początkowo kwestionowane przez hierarchię kościelną, która uważała, że czas nie dojrzał do ogłoszenia nowego dogmatu maryjnego, zasugerowanego w tych objawieniach.